piątek, 14 sierpnia 2009

Robótkowo

Nie mogę chodzić ale mogę siedzieć
zrobiłam więc bransoletkę - która już dość długo czekała na zrobienie i zakładkę do książki dla koleżanki . Zobaczymy czy się spodoba . A ponieważ dziecię zapragnęło zrobić sobie zakładkę także ,pracowałyśmy razem mając fajną zabawę .
W poniedziałek idę na rehabilitację . W poniedziałek uprosiłam lekarza żeby zamiast gipsu była orteza więc mogę już sobie ćwiczyć np. na maszynie do szycia :-)
Generalnie jest lepiej - słoneczko za oknem - cieszmy się latem .

Posted by Picasa

Posted by Picasa

9 komentarzy:

Anonimowy pisze...

napewno zrdowko sie polepszy trzeba tylko czasu,nie wiem czemu ale cos w tym jest lawenda zawsze wychodzi cudnie na zdjeciach

alewe pisze...

no i wszystko idzie w dobrym kierunku :D zakładki śliczne
pozdrawiam ciepło

ivon777 pisze...

Czytam i czytam i oczom nie wierzę ... To u mnie w domu gips się skończył , a tu proszę - powędrowął dalej? mam nadzieję , że nie będzie koneczny, ale cóż... czasem bywa konieczny i niezastapiony. Iwonko - moc pomyślnych wiaterków posyłam. Trzymam kciuki za Twoją rehabilitację i szybki powrót do pełnego zdrowia.
Zakładka cudna - w mych ulubionych motywach i kolorach. Ach - jak dobrze zobaczyć Wasze rękodziela i doznawać natchnienia, które przyznaję - mocno mnie ostatnio opuściło... ale wiem, że po blogowych inspiracjach- powróci...
Wiele serdecznych uścisków załączam

KASANDRA pisze...

No cieszę się bardzo, że już lepiej

A zakładki są bajeczne, sama nie wiem która piekniejsza - mamy czy córy - obie cudowne

Ja też już od dłuższego czasu szukam zakładem bo strony to zakładam byle czym co mi w rekę wpadnie i już mnie to męczy bo czasami tego czegoś co jest w książce nie mogę znaleźć

Na e-mail postaram sie jeszcze dziś odpisać

Pozdrawiam

Elle pisze...

Ładna bransoletka, a zakładki cuudne :)
Serdecznie pozdrawiam :)
Powodzenia w rehabilitacji!

violcio11 pisze...

Bardzo ladne zakladki. Mialyscie z obie wiekla frajde przy ich robieniu. Bransoletka tez mi sie bardzo podoba. Jakos ostatnio mam sa zamiar zaczac robic bizuterie, ale nie wiem jak do tego sie zabrac.

joanna pisze...

...ćwiczenia na mszynie do szycia ;)) Bardzo mi sie to spodobało :)

Ale najważniejsze, że bez gipsu...

Zakładeczki piękne - fajnie mieć taką zdolną córcię :))

Ściskam :)

Anonimowy pisze...

Bransoletka jest piękna!
Poważnie. ;)

Ale najwazniejsze, że już
lepiej z nogą i owych 2 "szwedów" ;)
możesz wkrótce zamienić na ortezę -
a z nią - to już zupeełnie
inna swoboda!

Ciepło Cie pozdrawiam!;)
-Marius

Elisse pisze...

Oj widzę,że nie tylko u mnie przerwy w blogowaniu:( Mam nadzieję,że wszystko już ok. a najważniejsze, że gipsu nie ma :) Zawsze to duże ułatwienie:)
Trzymam kciuki za szybciutki powrót do zdrowia i czekam na fotki z ćwiczeń na maszynie:0