Więc owa szybkość, ta nerwowa prędkość,jest świadomością przemijania?
Chęcią,aby zmieścić się w sobie przydzielonym czasie?
Nie wiem tego i nie chcę pamiętać
o g r a n i c z e n i a, w jakim żyję.
Żyję szybko, bo w ruchu widzę życie, chciwie
chłonę zapach dojrzałych zbóż, które czekają
na żniwiarzy; a żniwa są po sianokosach,które pachniały przedtem;
a przedtem akacje i bzy jak banał całe abecadło
zapachów. Ulewa kwiatów, krzewów, drzew.
Czy żyjąc szybko żyje się podwójnie?
Żyjąc powoli, wolniej się umiera?
W jedynym życiu, jakie dane ciału,
by na śmierć czekać czasu mam za mało
Marjańska Ludmiła
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz